Dlaczego w radosną uroczystość Wszystkich Świętych nawiedzamy cmentarze, miejsca zadumy i refleksji nad sprawami ostatecznymi?
Wspomnienie Wszystkich Świętych (1 listopada) ma w Kościele katolickim rangę uroczystości, czyli jest jednym z najważniejszych świąt w roku. Jest tak, bo świętość to pierwsze i podstawowe powołanie każdego chrześcijanina. I nie chodzi tu o świętość beatyfikowaną czy kanonizowaną, tj. oficjalnie potwierdzoną przez Kościół. Chodzi o świętość, do której wszyscy jesteśmy wezwani, czyli osiągnięcie po śmierci nieba, dostanie się do grona zbawionych, możliwość przebywania z Bogiem w wieczności.
1 listopada wspomina się WSZYSTKICH świętych, więc Kościół skłania nas do refleksji nad świętością rozumianą powszechnie. Beatyfikowani czy kanonizowani mają przecież osobne dni swoich wspomnień.
Problemy z aprowizacją
Jaka jest geneza tej uroczystości? Kiedy papież Bonifacy otrzymał od cesarza pogańską świątynię Panteon w Rzymie, zamienił ją na kościół Najświętszej Maryi Panny i Wszystkich Męczenników. Postanowił złożyć tam liczne relikwie chrześcijan, którzy ponieśli śmierć za wiarę. Jej poświęcenia dokonano 13 maja 610 roku. W rocznicę tych wydarzeń w świątyni licznie gromadzili się wierni a na uroczyste obchody przybywał sam następca św. Piotra.
W VIII wieku datę obchodów zmieniono na 1 listopada – najprawdopodobniej powodem był problem z wyżywieniem rzesz pielgrzymów, przybywających na uroczystości do Rzymu na wiosnę. W kolejnych wiekach zaczęto w tym dniu wspominać nie tylko męczenników, ale wszystkich świętych. Z lokalnego święta Rzymu uczyniono uroczystość dla całego Kościoła.
Dwa dni, dwa święta
Wróćmy do pytania postawionego na początku. Odwiedzanie cmentarzy w radosne wspomnienie tych, którzy osiągnęli już niebo, może nawiązywać do pierwszych wieków, gdy chrześcijanie gromadzili się przy grobach męczenników. W Polsce w czasach komunistycznych robiono wiele, by świętu nadać świecki charakter i nazywano je dniem Wszystkich Zmarłych bądź Świętem Zmarłych. Tymczasem Zaduszki, czyli wspomnienie wiernych zmarłych obchodzi się 2 listopada. Bliskość tych dwóch dat powoduje, że wielu myli charakter obu świąt. Owszem, zarówno pierwszego, jak i drugiego listopada wspominamy osoby zmarłe. Ale jednych nazywamy świętymi, bo przebywają już z Bogiem. Tymczasem ci drudzy jeszcze na to czekają – potrzebna jest im zatem nasza modlitwa. W okresie od 1 do 8 listopada, nawiedzając cmentarze, możemy uzyskać odpust zupełny za zmarłych, czyli wyprosić dla nich niebo.
Przemek Radzyński
Więcej w drukowanym wydaniu „Drogi”. Zachęcamy do prenumeraty. O „Drogę” pytajcie także w swoich parafiach.