Drodzy Czytelnicy!
Kto by się spodziewał, że w lightowym temaciku numeru o różańcach, medalikach i pobożnych obrazkach można przemycić prawdy wynikające z najważniejszych Bożych przykazań? A jednak.
„Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” – pisze Jola w tekście na str. 4–5. A więc nie będziesz wierzył w talizmany i amuleciki, bo „moc prawdy i światła” płynie tylko z tego, co poświęcone na Bożą chwałę.
„Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego nadaremno” – napiszę ja, tutaj. Czyli nie będziesz drukował Bożego imienia na pstrokatych balonikach i parasolkach, nie będziesz produkował w trójwymiarze Jezusa, który macha do nas ręką i nie kupisz wody mineralnej w butelce a la Maryja.
W tych dziwacznych czasach brakuje mi czegoś pośrodku. Z jednej strony ateizm do kwadratu: kultura bez Boga, polityka bez Boga i szkoła bez Boga, gdy na ścianach zostały tylko dziury po gwoździach, które trzymały krzyże. Z drugiej strony handel świętościami: podobizny zacnych patronów obok odpustowych pistoletów i lalek oraz wycieraczki do butów z wizerunkiem Matki Bożej – widziałam na własne oczy. Brakuje tylko widelczyków z głową papieża do wadowickich kremówek… Czy Pan Bóg się na to obraża…? Nie wiadomo, ale z pewnością przygląda się naszym intencjom. Jeśli modlitwa jest szczera i prosto z serca, może nie ma wielkiej różnicy, czy modlimy się przed pięknym, XV-wiecznym obrazem, czy przed odpustową figurką? Byle tylko nie odrzeć naszego kontaktu ze Stwórcą z należnego Mu szacunku. W każdym razie, jak przypominał Zbigniew Herbert, o którym piszemy także w tym numerze: „Tak więc estetyka może być pomocna w życiu. Nie należy zaniedbywać nauki o pięknie”.
Dobrej lektury!
Magda Guziak-Nowak
redaktor naczelny