Hushpuppy, kilkuletnia dziewczynka w starciu z żywiołem powodzi ucieka w magiczną krainę, wypełnioną fantastycznymi potworami. O małej aktorce, Quvenzhané Wallis, jeszcze usłyszymy – została wybrana w castingu spośród kilku tysięcy kandydatów. I był to dobry wybór. Mała jest fantastyczna. Podobnie jak cały film – świeży, mądry, piękny. Dziewczynka ma charakterek, jest niebywale samodzielna. Jej nie do końca odpowiedzialny ojciec potrafił przekazać jej wolę przetrwania i witalną siłę. Opowieść o woli walki, o potrzebie indywidualności, posiadania swojego miejsca na mapie, odrzuceniu konwenansów i byciu sobą – może nie za wszelką, ale nawet za dużą cenę. Widz wychodzi napełniony energią i wiarą z możliwość pokonania przeszkód życiowych. Ogólnie: warto dać się oderwać od schematów, uwikłania w codzienność i spojrzeć na życie przed sobą ponownie z energią kilkulatka.